poniedziałek, 3 stycznia 2011

PKP

Uwielbiam podróżować koleją, tylko czasami chwilowo mówię inaczej...

4.49 - dworzec kolejowy Chełm Miasto, pociąg międzynarodowy z Kijowa do Berlina jest opóźniony okoły godzinę.


5.09 - wsiadam w pociąg osobowy do Lublina, musiałam kupić drugi bilet, pociąg którym miałam jechać należy do innej spółki.

6.25 - dworzec kolejowy Lublin, okazuje się, że pociąg do Krakowa nie czekał, odjechał o 6.15. Dowiaduję się, że mogę jechać do Dęblina, tam będzie zatrzymywał się pociąg pośpieszny z Kołobrzegu do Krakowa.

6.27 - odjeżdża pociąg osobowy do Dęblina, nie dobiegłam na peron.

7.18 - z 15 minutowym opóźnieniem odjeżdża pociąg do Gdyni, miałam się przesiąść do Dęblina, wg rozkładu miałam na to 3 minuty.

8.10 - dworzec kolejowy Dęblin, w momencie gdy wysiadłam z pociągu ten drugi, którym miałam jechać do Krakowa ruszył...

8.14 - odjeżdża pociąg z Dęblina do Radomia, nawet o niem nie wiedziałam.

8.50 - jadę opóźnionym pociągiem do Puław, w praktyce wracam się. Mam nadzieję, że tam coś złapię.

9.05 - dworzec kolejowy Puławy Miasto, udaje mi się przesiąść na pociąg do Wrocławia, mam nawet miejsce siedzące. Kolejna przesiadka w Kielcach o 11.37, jest chwila czasu na odpoczynek.

11.37 - dworzec kolejowy Kielce

12.43 - z 50 minutowym opóźnieniem odjeżdżam pociągiem do Krakowa, to już ostatnia prosta.

14.30 - dworzec kolejowy Kraków Główny.

Kocham przygody, kocham PKP!!!

*godziny podane są z przybliżeniem, wg komunikatów PKP o opóźnieniach i rozkładu jazdy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz